Участники на портале:
нет
Поиск по
порталу:
    
Metal Library - www.metallibrary.ru Metal Library: всё, что вы хотели знать о тяжёлой музыке!
Вход для
участников:
    
Metal Library:
Группы | Дискографии
Новости RSS/Atom Twitter
Группы
Статьи
Команда
Магазин

Видео уроки по музыке, мануалы к плагинам, бесплатные банки и сэмплы

Группы : Дискографии

MetalCD.ru

Kat: "Róże Miłości Najchętniej Przyjmują Się Na Grobach" – 1996

энциклопедия: Kat

Состав группы:

  • Piotr Luczyk – гитара
  • Krzysztof Oset – бас
  • Ireneusz Loth – ударные
  • Roman Kostrzewski – вокал, клавишные
  • Jacek Regulski – гитара

Kat: "Róże Miłości Najchętniej Przyjmują Się Na Grobach" – 1996

Композиции:

  1. Odi Profanum Vulgus
  2. Purpurowe Gody
  3. Płaszcz Skrytobójcy
  4. Stworzyłem Piękną Rzecz
  5. Słodki Krem
  6. Wierzę
  7. Strzeż Się Plucia Pod Wiatr
  8. Szmaragd Bazyliszka

Лирика

1. Odi Profanum Vulgus

Dzięki Panie!
Za cudowny show, święte wojny, chytry kler.
Ty? No, chyba że nie ty?
Dzięki Panie!
Za rozbieżny zez, HIV-a, raka i za świerzb.

ALLELUJA

Ja nie skamlę.
Nie. Ja pluję w twarz.
Jestem śmieszny Czort, wiec śmieję się.
Dzięki za ból, dzięki za trąd, dzięki za wszy i wielki garb.
Dzięki za śmierć

Bądź wielbiony, bądź chwalony.
Rzekł, fanatyk rzekł.
Rzekł i bosko zdechł.

Dzięki Panie!
Za cudowny show...

ALLELUJA

Ja nie skamlę.
Nie. Ja pluję w twarz.
Jestem śmieszny Czort, więc śmieję się.

2. Purpurowe Gody

Niewinność zmęczona rozwiera białe swe nogi.
Dotyka klejnotów spragniona grzechu – marzenia.
Dlaczego płomienie ukrywasz między palcami?
Dlaczego spełnienie jest tylko bladym odbiciem?
Bladym odbiciem barw...

Dziwny szept, ciemny las, dzikie sny, czarna msza i bóg
– Naga budzisz się w wielkich jajach.

Prącie trzy na metr czarne jak w habicie ksiądz
Chłoszcze brzuch, gwałci cię na krzyżu wszelkich wiar.

Spijam dziewczęcą krew błony dziewiczej.
Jak zagęszczony sok własnej czci.
Boli ten pierwszy raz ale nie płaczesz.
Ciałem wstrząsa skurcz, wypełniony krzykiem dreszcz.

Prącie trzy na metr...

Dziwny szept, ciemny las, dzikie sny, czarna msza i bóg.
W duszy chowa się z zawstydzenia.

Wyciągam ostry nóź.

3. Płaszcz Skrytobójcy

Zmierzch rozlał atrament.
Zastyga uliczny ruch.

Dziewczyno wracaj!

Już dokonał się mój dzień.
Purpurowe światło zaróżowiło niebiosa i przyćmiło
Brylanty gwiazd.
A wszelki kwiat rozświetla gwiazdy.
A wszelki cień uzbraja w sztylet i płaszcz skrytobójcy.

Noc jak każda noc: sączy krew, upiorny mur, sączy krew,
pierzasty śnieg, sączy krew, milczący śnieg.

Srebrzysty całun zamraża sercowy puls.

Dziewczyno wracaj!

A wszelki kwiat rozświetlają gwiazdy.
A wszelki cień uzbraja w sztylet i płaszcz skrytobójcy

4. Stworzyłem Piękną Rzecz

Niebo – to jest żart
Obgryziona kość
Którą tak jak psu rzuca się pod nos.

Ja jestem bóg i spójrzcie tam...
Co to jest?
Człowiek!
Od dzisiaj będziesz żył,
zabije żeby żyć to znaczy musi jeść,
zabije żeby zjeść.
Stworzyłem piękna rzecz.

Piekło – to jest żart
Niechaj dzieci chrzczą
Mierzi mnie ich wrzask
Dobrze gdy już śpią.

Patrzę na mały świat na planetarny ćwiek,
przyczepiam go do majt gdzie chowam gruchę swą.
Patrzę na mały świat na planetarny ćwiek,
przyczepiam go do majt gdzie chowa się mój wąż.

Umiecie zbyt mało dlatego kłamać musicie!

Człowiek – to jest żart,
owocowy drops,
da się lizać – wiem.
Ja złamałem ząb.

Happy birthday to you
Patrzę na mały świat...

5. Słodki Krem

Płączący deszcz
Milcząca róża
Wszystko mści się i wbija w krzyż
Wszystko ciąży w dół... zwiędły liść.
Smoliste niebo
– Nadciąga burza
Boisz się kościelnej celi.

Jak biedne dziecię, zdałaś się na cud.
On święty człowiek podał swoją dłoń.

Słodki krem, jaki dziwny jego smak – to pleśń.

W głębi serca był jak każdy klecha.
Gdy chciał ukłuć czaił się jak kleszcz.

Słodki krem, mszalne wino, mnóstwo świec.
Słodki krem – nie ustrzeżesz się zatrucia.

W półśnie poczułaś ostry ból wiedziałaś, że to grzech.
Zdyszanym głosem szeptał ci – módlmy się, módlmy się.

Pchnęłaś go głową w dół.
Z ambony spadł, rzeczy drwią.
W rzeczach zawsze drzemie kpina.

6. Wierzę

Wierzę w słowo jeśli jest jak głaz.
Wierzę myśli jeśli lgnie do słońc.

Nie sercu, nie sercu.

Wierzę w rzeczy – one są jak chleb.
Wierzę dzieciom – dzieci są jak dom.

Broń domu, broń domu.

Kiedy mowie "NIE" to nie znaczy "TAK".
Kiedy mowie "TAK" to nie znaczy "NIE".
Kiedy pragnę cię wiesz, że można wziąć,
kiedy mam cię dość nie zatrzymuj mnie.

Wierzę magii starych drzew i gwiazd.
Wierzę magii świata żądz jak zwierz.

Nie ludziom, nie ludziom.

Nienawidzę tych, którzy są jak szron.
Nienawidzę słów, które grożą mi.
Nienawidzę czci wokół świętych krów.
Nienawidzę was, gdy słuchacie mnie.

Kiedy mowie "NIE"...

7. Strzeż Się Plucia Pod Wiatr

Jak korony drzew do chmur się rwał
– Ziemia przeczy snom.
Każdy grabarz wie, że... można spaść, potłuc się
Stać się nagi w oku lwa.
Świat bezczelnie mu przeszkadzał śnić.
Więc kradł.
Świat bezczelnie mu rozkwasi nos.

Życie to mur, mur.
Zachlapany krwią, w murach twierdzy – chłód
Katedralny dzwon zawieszony w szept
Ostatniej spowiedzi.

Duchy zwiewne.
Mówcy prawd.
Komu złoto, komu brąz.
Szczęście ziemią pachnieć winno!
Strzeż się plucia pod wiatr.

Zachlapany krwią...
Komu złoto, komu brąz, komu korzenie wierzb...

Człowiek budzi wstręt jak glista...cóż
Dziube każdy zna.
Wszystko w gębę kłaść i trawić.

Tacy są jak mur zachlapany krwią.
W murach twierdzy – chłód
Katedralny dzwon zawieszony w szept
Ostatniej spowiedzi.

Duchy zwiewne.
Mówcy prawd.
Komu złoto, komu brąz.
Szczęście ziemią pachnieć winno!
Strzeż się plucia pod wiatr.

8. Szmaragd Bazyliszka

(инструментал)

© 2000-2024 Ghostman & Meneldor. Все права защищены. Обратная связь... Использование материалов разрешено только со ссылкой на сайт.